wtorek, 18 października 2011

Gdzie Wiking chodzi piechotą…

Tematyka niniejszej notki to próba odpowiedzi na jedno z pytań, które nurtowały mnie  jeszcze w czasach dzieciństwa, gdy dopiero zaczęłam interesować się historią. Pytanie może wydawać się trywialne, ale uważałam dawnymi czasy – i w sumie uważam do dziś – że odpowiedź na nie powie nam więcej o ludziach żyjących w przeszłości niż kilka stron dat czy imion panujących.

Pytanie brzmi: czy wówczas istniała – a jeśli tak, to jak wyglądała budka, którą można nazwać wychodkiem, sławojką, toitoiem, względnie wc.