niedziela, 25 listopada 2012

"...Wielka szkoda, że ta wspaniała kobieta tak podle wyszła za mąż..."

Napisałam swego czasu post traktujący o ślubach we wczesnośredniowiecznej Skandynawii. Dzisiaj będzie za to kontrastowo: o tym, co się działo, gdy kończyła się miłość, rozchodziły się interesy rodów, czy też pojawiał się inny "obiekt zainteresowania". Czyli o rozwodach po prostu.

poniedziałek, 19 listopada 2012

Zaproszenie i siedem opowieści o podróży


Moi drodzy czytelnicy, zapraszam Was serdecznie na drugie spotkanie z cyklu Świat Wikingów.
Szczegóły na niniejszym plakacie: 


Gwarantuję, że będzie interesująco, a i dyskusji na pewno nie zabraknie :)

A ja pozwolę sobie na tym blogu zahaczyć o tematykę pierwszego z naszych spotkań. Opisywaliśmy ziemie i morza, zastanawialiśmy się, którędy biegły ślady kupców, wojowników i osadników z wczesnośredniowiecznej Skandynawii. Bardzo wymownym dowodem obecności skandynawskiej w różnych rejonach świata są kamienie runiczne z rozmaitymi nazwami geograficznymi.
Oto kilka z nich:

wtorek, 13 listopada 2012

Kolory Wikingów

Świat tysiąc lat temu bywał czerwony od krwi, zielony jak świeżo wschodzące zboże i szary jak fale morza. Barwy były nie mniej jaskrawe niż dzisiaj. A może nawet jaskrawsze? Miasta nie nurzały się w szarości betonu, urody wiosek nie gasiły pryzmy śmieci.
Pięknie było.
Ludzie, którzy patrzyli i obserwowali świat wokół, widzieli całą paletę barw. Nic dziwnego, że już na początku dziejów sprzykrzyły im się zgrzebne burości powszedniej odzieży. Nie ustawali w wysiłkach, żeby uszczknąć coś dla siebie z kolorów otaczającego świata.

"Mój" czas i miejsce - czyli Skandynawia wczesnego średniowiecza - nie była wyjątkiem.
Pewne wydarzenia ostatnich dni spowodowały, że miałam sposobność pogrążyć się głębiej w dociekaniach na temat kolorów Wikingów. Była to czysta przyjemność.

Przed namiotem farbiarzy w Trelleborgu (Dania). Foto moje.