środa, 13 listopada 2013

Hastings, czyli Bitwa

Po długiej przerwie - witam ponownie, z dalszymi relacjami ze zwiedzania Albionu. Jakiś czas temu miałam sposobność odwiedzić miejsce, będące widownią najbardziej znaczących i interesujących wydarzeń w dziejach Wyspy. Hastings - a właściwie miejscowość w odległości kilku kilometrów, zwana Battle.

Czy wierzycie w teorię wszechświatów równoległych?
Czasem wydaje mi się ona bardzo prawdopodobna - zwłaszcza, gdy trafiam na jeden w tak brzemiennych w możliwości momentów, że jedno słowo, jeden gest lub czyn mogło sprawić, aby historia kraju, ba, świata, potoczyłaby się całkiem inaczej.

Gdybyśmy przenieśli się do Anglii niemal tysiąc lat temu, do roku 1066, przez kilka tygodni na przełomie sierpnia i września bylibyśmy świadkami pełnych grozy, cudownych, inspirujących (w zależności od punktu widzenia) wydarzeń, które ustaliły dalsze losy kraju i pchnęły go na nowe tory rozwoju, kończąc epokę anglosaską i zaczynając - normańską.