wtorek, 21 października 2014

Tam i z powrotem, czyli Feima pod Hastings/There and back again - or Feima at Hastings

Miejsce mojego pobytu na czas jakiś ustabilizowało się w Ojczyźnie. Do Wielkiej Brytanii zaglądałam jednak i zaglądać będę z wielu okazji - a taką okazją, czymś, czego Absolutnie Nie Mogłam Przegapić, była bitwa. Ta Bitwa - czyli jedno z najważniejszych w dziejach Brytanii wydarzeń, starcie pod Hastings. W miejscowości Battle byłam już w zeszłym roku, z czego zdałam relację na blogu, ale bardzo chciałam także wziąć udział w rekonstrukcji wiekopomnych wydarzeń sprzed tysiąca lat. Dlatego też w niecały tydzień po przebyciu Kanału Angielskiego (zwanego przez Tych z Kontynentu kanałem La Manche:)) w jedną stronę, gnałam niemal z językiem na brodzie w stronę odwrotną, by ostatecznie wylądować na błotnistym polu, na który wiele stuleci temu wykrwawiali się Normanie i Sasi.

I finally moved to Poland and I will stay here for some time. But I am going to visit Great Britain for the many occassions - one of them, some What I cannot Absolutely Missed, was battle. The Battle - or one of the most important happening in British history, Hastings encounter. In the Battle city I was last year (I wrote note about it), but I also want very much take a part in reenactment these important events since one thousand years. So, almost week after swimming through English Channel (called "Canal La Manche" by Those from Continent :)) I was going back, reaching finally to muddy field, in which a lot of centuries ago Normans and Saxons bled.

Pole z wolna pokrywało się namiotami - i tymi historycznymi, i - w wydzielonej części - "plastikowymi", czyli współczesnymi. Historycznych nie było jednak tak wiele, jak się spodziewałam - cóż, to już październik, a pogoda nie była najlepsza, nawet jak na Anglię (zimno i pada, i zimno i pada). Dlatego część autochtonów i przyjezdnych wybrała nocleg w hotelach. Przyznam, że chwilami nieco im zazdrościłam, zwłaszcza gdy pierwszej nocy nad głowami przewalała nam się sroga nawałnica, z piorunami i grzmotami (a ja zastanawiałam się, czy zwieje mi namiot znad głowy już teraz, czy dopiero za chwilę). Bogowie szykowali się na bitwę...

The field slowly was covered with tents - historical, and - in separate part - "plastic" or modern ones. There were not so many historical tents as I expected - but it was already October and weather was not so good, even talking about England (sooo cold and rainy). That's why part of local and arriving people chose to stay at night in hotel. Sincerely I sometimes envied them, especially, when at first night over our heads (and I wondered, if my tent would be blowed off my head just now, or maybe a little bit later). Gods were preparing for battle...

Nasze obozowisko
Our camp

Clou programu była bowiem oczywiście bitwa. Wszyscy miłośnicy historii średniowiecza, a nawet takowi jej nie miłujący, lecz ogólnie obyci, nazwę z pewnością znają - Hastings, w skrócie, było starciem, które sprawiło, iż władza nad Anglią przeszła z rąk Anglosaskich w ręce Normanów, przybyszy z północy Francji, potomków osiadłych tam ongiś Wikingów. Bitwa ta zmieniła oblicze kraju na zawsze, gdyż zwycięzcy Normani przejęli władzę nad krajem, na potęgę stawiali budowle obronne i kościoły, wprowadzili swój język... Skończyła się pewna epoka w dziejach Anglii. 

Maint program point was obviously the battle. All Medieval history fans, and even people don't liking them but having basic knowledge about world, for sure know this name - Hastings, shortly saying, was encounter which made that power over England passed from Anglo-Saxon to Norman hands, newcomers from the north of France, descendants of Vikings settled there centuries ago. This battle changed country forever, because winner Normans took power over country, build a lot of castles an churches, introduced French language to country... One epoch in England history was finished. 

 


Rekonstrukcja wydarzeń z 14 października 1066 roku organizowana jest z dużym rozmachem - co roku bierze w niej udział kilkaset osób (w tym roku ponad 400), sascy i normańscy wojowie - piesi i konni. Przebieg starcia odtworzono dosyć precyzyjnie, a to, co działo się na polu bitwy, cały czas objaśniał głos narratora płynący z głośników. Zadbano o podkreślenie kluczowych momentów bitwy - był i Wilhelm Zdobywca, w krytycznym momencie przemierzający konno szeregi swych wojsk, z odsłoniętą twarzą, na dowód, że żyje, był też i Harold Godwinsson trafiony strzałą w oko. Efektem wspólnych wysiłków rekonstruktorów i organizatora - English Heritage - stało sie pasjonujące widowisko historyczne, oglądane przez wielu z zapartym tchem, mimo strug ulewnego deszczu.

Reenactment of events from 14th October 1066 is organized for big scale - every year hundreds of people takes part in it (this year were over 400), Saxon and Norman warriors, pedestrian and on horses. Events were reenacted quite accurate - there was William the Conqueror, in the critical moment showing his face to warriors and shouting "I am alive", there was also Harold Godwinsson shouted by arrow in his eye. The effect of common efforts of reenactors and English Heritage, the organizer, was passionate historical show, watching from a lot of people with their breath stopped, although weather was not so good (it was raining).


Wilhelm Zdobywca we własnej osobie, ze zdobycznym sztandarem
William the Conqueror himself, with Saxon's banner

Dla mnie, cudzoziemki, oprócz oglądania tego, co dzieje się na polu bitwy, interesująca była obserwacja reakcji widzów - widać było, iż w większości kibicują Sasom, a Normanie wciąż uważani są za "tych złych". Potwierdziła to moja wizyta w miejscu domniemanego zgonu Harolda Godwinssona (gdzie później, po wybudowaniu kościoła, postawiono ołtarz). Leżały tam naręcza kwiatów z napisami w stylu "Ostatniemu Angielskiemu Królowi", "Chwała poległym". Czyżby Anglicy (przynajmniej niektórzy) do dziś nie mogli przeboleć normańskiego podboju?

For me, foreigner, instead of watching events on battlefield, interesting was watching viewers'reaction - it was visible, that most of people supported Saxons, and Normans were still thought as "these baddies". This thought was confirmed in place of supposed Harold Godwinsson's death (where later, after church built, high altar was risen). There were buquet of flowers with sentence like "To latest English King", "Gloria Victis". Could it be that English people (at least part of them) still cannot accepted Norman conquer?

Jeden z bukietów na płycie upamiętniającej zgon Harolda
One of buquets on stone commemorating Harold's death

Oprócz obserwacji historyczno-socjologicznych, jedną z bardziej zajmujących rzeczy było (jak zwykle, jak zwykle :P) odwiedzanie kramów. Kramy na angielskich imprezach rekonstrukcyjnych nieco się różnią od tych polskich - wiele jest stoisk typu "mydło i powidło", gdzie kopie zabytków mieszają się ze starociami "z babcinego strychu" (i to wcale nie jest pejoratywne, na takich strychach ciekawe rzeczy bywają) oraz przedmiotami czysto fantasy. Zdaje się, że wiele z nich działa na zasadzie komisów dla całej rzeszy wytwórców, stąd różnorodność towaru. 

Together with historical and sociological observations, one of the most interesting things to do was (as usual, as usual:P) traders visitings. Traders on English reenactment shows are quite different than Polish ones - there a lot of places with mixtures of everything, where you can find accurate copies of historical staff, but also a lot of old things found in attic, and clearly fantasy staff. I thing that the lot of trading people have things from a lot of craftsmen, that is the reason of diversity of selling things.





Przy odrobinie wytrwałości można znaleźć jednak ciekawe rzeczy - ja upolowałam motek wełny z gotlandzkiej owcy w pięknym, srebrzystoszarym kolorze, i przęślik - autentyczny, czternastowieczny. Tu słówko na ten temat - w Wielkiej Brytanii handel zabytkami jest absolutnie legalny, i za całkiem niewielkie pieniądze można sobie kupić kawałek historii na własność. Na kramie, gdzie kupiłam przęślik, był wystawiony jeszcze np. fragment trójlistnej wikińskiej broszy i anglosaska plakietka (?) w kształcie kruka. Przeżyłam także ciężkie chwile na straganie z książkami - bardzo smaczne tytuły (publikacja o skandynawskich mieczach, czy bogato ilustrowany katalog z wystawy o Europie ok. 1000 roku)... i ceny zaczynające się od kilkunastu funtów (a kończące na kilkuset).

Being a little bit persistent it is quite easy to find interesting staff - I bought some wool from Gotland sheep in very nice silver-grey colour and autenthic spindle whorl from 14th century. One word in this topic: in UK trading of autenthic historical things is legal, and you can buy for quite cheap piece of history on your own. Trader, from whom I bought spindle whorl, had also for example piece of trefoil Viking brooch and Anglo-Saxon plaque (?) in the shape of raven. I survived hard moments visiting stall with books - there were very juicy titles (publication about Scandinavian swords or richle ilustrated catalogue from exhibition about Europe about A.D. 1000)... and prices started from several pounds (to the few hundreds).



Oprócz wszystkich zalet Hastings, objawiło się także kilka niedogodności. Osobiście mi w kość najbardziej dał brak jakiegokolwiek miejsca do umycia się (i nie mówię tu o prysznicu z szykanami, tylko o choćby kawałku wydzielonej na ten cel przestrzeniu przy ujęciu wody - ostatecznie musiałam kombinować z bukłaczkiem wody i krzaczorami). Problemem była także spora odległość obozowisk historycznego i współczesnego - 15 - 20 minut marszu po błotnistych, krętych, słabo oświetlonych ścieżkach.

Apart from all advantages of Hastings, also some not nice things appeared. Personally for me most difficult was lack of any place to wash (I don't mean hot shower, but even any part of separate place near the tap with cold water - finally I went into the bushes with waterbag). The problem was also big distance between historical and plastic camp - 15 - 20 minutes of march on muddy, poorly lighted, twisted paths.


Jednak mimo powyższych zgrzytów, deszczu i wszechobecnego błota, impreza była świetna. Aura historii, dobre towarzystwo i Ta Bitwa utkwią mi w pamięci na długo. Zafascynował mnie unikalny klimat przełomu epok - lubię takie momenty w dziejach.
Zdecydowanie do powtórzenia za rok!
P.S. Wielkie dzięki wszystkim przyjaciołom z Arnvid Husstand za miłe towarzystwo :)

But despite of these things, rain and mud (which was everywhere), show was amazing. Atmosphere of history, good company and This Battle were thing I would remember for long time. I become fascinated this unique climate of epoques' change - I like moment in History like this.
Definitely place to come again next year!
P.S. Big thanks to all friends from Arnvid Husstand for very nice company :)

A tutaj jeszcze trochę fotek:
And here - some more pictures from the show:

Sokolnictwo - niemal obowiązkowy punkt programu angielskich imprez
Falconry - must be on every English reenactment show

Wnętrze namiotu English Heritage, mnóstwo pamiątek i wina domowej roboty :)
Inside English Heritage tent - a lot of souvenirs and homemade wines :)

Obok miejsca bitwy wybudowano klasztor
Near the battlefield cloister was build


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz